Jak się żywimy? Oto, co ostatnio zdarzyło się nam wziąć na wynos.
 |
Bún cá - zupa rybna, w osobnych woreczkach: zupa, zielenina, makaron i sosy. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 15.000 VND |
 |
Bún thịt nướng - makaron z grillowanym mięsem. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 20.000 |
 |
Cơm tấm thịt nướng - ryż z grillowaną wieprzowiną + canh, czyli coś w rodzaju zupki do popicia i sos. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND. |
 |
Cơm tấm - wersja z rybą. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND. |
 |
Phở - przed i po. Wersja "po" - przyprawiona wszystkim, co było w tajemniczym małym woreczku (centrum górnego zdjęcia), łącznie z czosnkiem, chilli i sosem sojowym. Cena w naszej okolicy (poza centrum): +-20.000 VND. |
 |
Mì Quảng - kolejny rodzaj zupy, w tym przypadku mocno mięsnej. Niestety tutaj już prawie rozpakowana. Osobno w woreczkach były: 1. zielenina + limonka, 2. makaron, 3. wywar 4. mięso itp. (ze dwa rodzaje chả - czyli czegoś a la wędlina), jajko przepiórcze, orzeszki. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND (ale za porcję specjalną, większą). |
 |
Cơm chay - ryż wegetariański, wszystkie dodatki są z tofu, warzyw itp. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 13.000 VND. |
 |
Sinh tố thập cẩm - smoothie z różnych owoców. Pierwszy i jedyny jak dotąd raz spotkaliśmy się z takim pakowaniem. Najczęściej jednak są plastikowe kubeczki. ;-) Cena w naszej okolicy (poza centrum): +- 15.000 VND. |
Czy jest coś, czego nie pakuje się tutaj na wynos?
O, tak! Myślałam, że po Chinach nic mnie już nie zaskoczy, a potem pojechałam do Wietnamu :D Na południu, z dala od dużych miast wszelkie napoje są sprzedawane na wynos właściwie wyłącznie w plastikowych woreczkach, szczelnie zagumkowanych, z dołączoną rurką. Uwielbiałam je, choć nie miałam pojęcia, z czego te napoje są zrobione :D
OdpowiedzUsuńTen soczek akurat pani robiła przy nas: mieszanka owoców, które akurat miała pokrojone ;) + zwykłe mleko + miód.
UsuńDziwnie wyglądają te zupy w woreczkach. Ale jeśli tylko smakują dobrze, to nie ma co patrzeć na wygląd ;)
OdpowiedzUsuńDziwi tylko, że woreczki to wytrzymują. Zupa jest tak gorąca, że trzeba uważać, żeby się nie poparzyć, przelewając. Tak samo nas dziwi, że jajka pakowane tylko w woreczek przeżywają. Od kiedy tu mieszkamy stłukło nam się w drodze jedno.
Usuń