Emilia Krywko Google+ wietnam.info - blog o Wietnamie: maja 2015 | blog o Wietnamie
wietnam

28 maj 2015

45 zdjęć z wietnamskich dróg

Galeria zdjęć poświęconych transportowi towarów. :) Jakie pakunki da się przewieźć na skuterze? A co na rowerze? Czy są jeszcze inne opcje?

kuku
1. Zwykłe, codzienne zakupy. Metoda najwygodniejsza.
Z przodu są dwa haczyki, na których da się powiesić mnóstwo siatek.
2. Zwykłe, codzienne zakupy. Puszki na kierownicy? Bukiet kwiatów w ręku? Damy radę!
3. Po co coś przywiązywać? Ręka wystarczy! 

23 maj 2015

Podróże, pragnienia i priorytety

I tak nas gdzieś pcha i ciągnie. A tylko nieliczni potrafią się oprzeć fali.

Podróżowanie stało się modne. Świetnie współgra z ludzką potrzebą gonienia świata za płotem, wiecznie zieleńszej trawy. Od czasu do czasu słyszymy tutaj pytanie: "W ilu krajach byłeś?". Mimo że nasze listy są krótkie, zwykle w odpowiedzi słyszymy, że ktoś marzy o zwiedzaniu świata, ale "Wietnamczykom trudno jest podróżować". Ostatnio po wygłoszeniu takiego stwierdzenia nasz dwudziestoletni przyjaciel powiedział, że ma już za sobą wycieczki do Tajlandii, Malezji i Singapuru. 

Wyjazd do USA regularnie pojawia się w rozmowach jako ucieleśnienie snów. Dziwi mnie to stale, bo mówią o tym młodzi profesjonaliści, zarabiający więcej niż ich rówieśnicy i "ustawieni" na miejscu. W mojej opinii tutaj mają większą szansę na bycie "kimś" niż jako imigranci gdzieś na krańcu świata. Ale czy z marzeniami można dyskutować, używając logicznych argumentów? Przecież tam wszyscy są bogaci. "Tam" jest zawsze lepiej.

Kiedy wprowadziliśmy się do naszego budynku, zaczepiła mnie mieszkająca tu Wietnamka, dziewczyna Rosjanina. Po chwili wypytywania ("urodziłaś się tu czy tam?", "po jakiemu się tam mówi?", "a mówisz dobrze po angielsku?") doszła do wniosku, że jestem bardzo "lucky", że urodziłam się w Europie. Wizja Zachodu jako doskonalszego świata prześladuje niektóre Wietnamki - na widok białego faceta tracą zdolność racjonalnej oceny jego potencjału jako stabilnego partnera. Niektóre marzą o wyjeździe, "wyrwaniu się" stąd, z jakiegoś powodu sądzą, że sama zmiana lokalizacji pomoże im osiągnąć wyższy status społeczny. "Wiem, że nie chciałabym tu wrócić". Są też inne przypadki.

K. zakochała się na umór w chłopaku z zachodniej Europy. Oszalała na jego punkcie do tego stopnia, że rzuciła dobrą pracę, wyjechała za nim, zamieszkała z nim bez ślubu. Siedziała w domu, gotowała obiadki, a jemu po jakimś czasie się znudziło. Co było zrobić? Wróciła do domu, do rodziców. Pół roku zajęło jej psychiczne pozbieranie się. Podjęła znów aktywność zawodową. Niestety ma problem. Sąsiedzi, znajomi uważają, że jest "no good girl". Była z białym a on ją rzucił. Wbiła więc sobie do głowy, że żaden porządny Wietnamczyk nie ożeni się z nią. Efekt? Przyjaźni się głównie z ekspatami, turystami. Chce poznać kogoś, komu będzie mogła zaufać - nie jest łatwo. I chce wyjechać znowu. Tutaj czuje się spalona. Podczas trzeciego spotkania zapytała, czy nie moglibyśmy załatwić jej zaproszenia do Polski.

Mamy też koleżankę, która przy pierwszym spotkaniu oświadczyła, że jej marzeniem jest zamieszkanie w północnej Europie. A gdzie dokładniej? W Szwajcarii. W zasadzie gdzieś indziej też byłoby dobrze. Po prostu woli zimno i bardziej jej się tam podoba. Skąd o tym wie, skoro od urodzenia mieszka w Nha Trangu? Nie zapytałam. 

A my? Mieszkamy od pół roku w Wietnamie. Przed zakupem biletów moi rodzice próbowali przekonywać nas, że to nie jest dobry moment, że czas na stabilizację, że przecież dobrze nam się mieszka w Olsztynie. Mimo to wyjechaliśmy. Tęsknimy za znajomymi. Mój wietnamski nadal jest do bani. Drażni nas tu mnóstwo spraw. Popodamy w stany uśpienia. Podłamujemy się. Cofamy. A jednak nie żałujemy, że tu przyjechaliśmy. Życie jest drogą i ciągnie nas to tu, to tam. Jak mamy się uczyć, jak nie na własnych doświadczeniach?

"Zazdroszczę" - to słowo, które często słyszą ludzie podróżujący czy też tylko przenoszący się gdzieś daleko na czas jakiś - jak ja i Adam. Znajomy powiedział mi kiedyś "nie przepraszaj mnie, jeśli nie masz tego na myśli, bo mnie obrażasz". Nie mów nigdy, że zazdrościsz, jeśli tak nie jest. I "tu", i "tam" mają miejsce piękne chwile. I "tu", i "tam" napotykamy trudności. Jeśli ważniejsze niż próbowanie dziwnych potraw, dogadywanie się z obcokrajowcami i odkrywanie nieznanych zwyczajów są dla Ciebie mieszkanie, stabilna praca i założenie rodziny, to nie masz czego zazdrościć. Każdy dąży do swoich własnych celów, do spełnienia własnych pragnień. 

Niektórzy przez te dążenia wyjadą z Nha Trangu do Stanów Zjednoczonych. Inni przylecą z Olsztyna do Nha Trangu. Nie ma lepszych i gorszych ścieżek. Są ścieżki. I dobrze, że są.

20 maj 2015

Codzienne zakupy na targu


Dla porównania z poprzednim postem: Zakupy za 50 zł, tym razem zdjęcie codziennych zakupów na miejscowym targu (chợ Vĩnh Hải).
  • ananasy - 10.000 VND/sztukę ~ 1,67 zł x 2
  • kokosy - 10.000 VND/sztukę ~ 1,67 zł x 2
  • tofu - 2.000 VND/bloczek ~ 0,33 zł x 2
  • schab - 23.000 VND (ok. 75.000 VND/kg) ~ 3,84 zł
  • bułki - 2.000 VND/szt. ~ 0,33 zł x 2
  • jajka - 18.000 VND/10 ~ 3,01 zł
  • zielenina (szpinak wodny, sałata, kolendra, dymka + 2 ogórki) - 10.000 VND ~ 1,67 zł
  • 3 ziemniaki, 2 marchewki + biała rzodkiew - 11.000 VND 1,84 zł
bułki po 2.000/szt.
ananasy, obrane przy nas po 10.000/szt.

kokosy po 10.000/szt. (podrożały ostatnio :()

10 jajek po 18.000 (ceny jajek kurzych wahają się od 16.000 po 25.000 VND)

2 bloczki tofu po 2.000 VND/szt.

schab ok. 300 g, pokrojony od razu w cienkie plasterki - 75.000/kg

szpinak wodny, sałata, kolendra, dymka i ogórki - 10.000 VND, siatka objętościowo większa od dwóch kokosów ;)
Pęczek szpinaku - prezentacja objętości w porównaniu do innego obiektu.
rzodkiew, marchewka, ziemniaki (i szczypiorek dorzucony na zasadzie "do tysiąca") - 11.000

Razem: 110.000 VND ~ 18,40 zł

Kupując lokalne, sezonowe produkty, można naprawdę dobrze i tanio się żywić. Na przykład, w tej chwili mango czy papaję można kupić nawet za 8.000 VND/kg (~1,33 zł), a to bardzo smaczne i pożywne owoce. Wielki pęk szpinaku wodnego kosztuje średnio 3.000VND/kg (~0,50 zł). Tofu (2.000 VND/bloczek), małe rybki (30.000-40.000 VND) i ryż (my kupujemy za 12.500 VND/kg ~ 2,10 zł). ...I można nieźle żyć. :-)

8 maj 2015

Kuchnia wietnamska: mistrzowie takeawayów 1

Jak się żywimy? Oto, co ostatnio zdarzyło się nam wziąć na wynos.

Bún cá - zupa rybna, w osobnych woreczkach: zupa, zielenina, makaron i sosy. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 15.000 VND

Bún thịt nướng - makaron z grillowanym mięsem. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 20.000

Cơm tấm thịt nướng - ryż z grillowaną wieprzowiną + canh, czyli coś w rodzaju zupki do popicia i sos. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND.

Cơm tấm - wersja z rybą. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND.

Phở - przed i po. Wersja "po" - przyprawiona wszystkim, co było w tajemniczym małym woreczku (centrum górnego zdjęcia), łącznie z czosnkiem, chilli i sosem sojowym. Cena w naszej okolicy (poza centrum): +-20.000 VND.

Mì Quảng - kolejny rodzaj zupy, w tym przypadku mocno mięsnej. Niestety tutaj już prawie rozpakowana. Osobno w woreczkach były: 1. zielenina + limonka, 2. makaron, 3. wywar 4. mięso itp. (ze dwa rodzaje chả - czyli czegoś a la wędlina), jajko przepiórcze, orzeszki. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 25.000 VND (ale za porcję specjalną, większą).


Cơm chay - ryż wegetariański, wszystkie dodatki są z tofu, warzyw itp. Cena w naszej okolicy (poza centrum): 13.000 VND.

Sinh tố thập cẩm - smoothie z różnych owoców. Pierwszy i jedyny jak dotąd raz spotkaliśmy się z takim pakowaniem. Najczęściej jednak są plastikowe kubeczki. ;-) Cena w naszej okolicy (poza centrum): +- 15.000 VND.

Czy jest coś, czego nie pakuje się tutaj na wynos?

6 maj 2015

Moja podróż do Wietnamu #3 - Aleksandra

Na początku naszego pobytu w Wietnamie, jeszcze w Mieście Ho Chi Minha, otrzymałam wiadomość od Michała, który wtedy rozpoczynał swoją tutejszą przygodę. I to dzięki niemu jakiś czas później poznałyśmy się z Aleksandrą. Podróżowała właśnie z plecakiem przez Wietnam i na krótką chwilę zatrzymała się w Nha Trang. Poczytajcie o jej wrażeniach z wyjazdu do Wietnamu!


Dlaczego pojechałaś do Wietnamu?
Już od dłuższego czasu myślałam o odwiedzeniu tego kraju, a relacje osób, które już tam były, zachęcały mnie do tego jeszcze bardziej.  Ostatecznie decyzja o wyjeździe zapadła wówczas, gdy znajomy odbywający podróż dookoła świata zaproponował wspólne podróżowanie po Wietnamie, w dogodnym dla mnie terminie. Nie wahałam się długo. Od momentu kupna biletu do wyjazdu minęły zaledwie trzy tygodnie.  


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...