Emilia Krywko Google+ wietnam.info - blog o Wietnamie: września 2014 | blog o Wietnamie
wietnam

23 wrz 2014

Moje przygody z językiem wietnamskim – wstęp do akcji w 80 blogów dookoła świata

Ciężkie pytanie padnie tym razem w akcji W 80 blogów dookoła świata. Zanim na nie odpowiem (już w ten piątek), czuję się zobowiązana do opisania swoich perypetii z językiem wietnamskim.

Kiedy byłam mała, mama próbowała uczyć mnie języka wietnamskiego. Niestety okazałam się bardziej uparta. Kiedy ona zwracała się do mnie po wietnamsku, ja uparcie milczałam. Wprawdzie reagowałam na polecenia, ale potrafiłam nie puścić przez cały dzień pary z ust, żeby tylko nie mówić po wietnamsku. I tym sposobem, gdy w końcu wybrałam się na filologię wietnamsko-tajską, potrafiłam zaledwie liczyć i znałam z dziesięć słówek na krzyż. Liczby zawdzięczam chyba temu, że mama, usypiając mnie, liczyła po wietnamsku. Próbowała jeszcze innych sztuczek (mówienie części ciała w czasie ubierania itp.), ale nie ze mną te numery!

W ten sposób pewną oporność względem języka wykazuję do dzisiaj. Wprawdzie na studiach nauczyłam się w miarę czytać i pisać. Ba! Nawet zdobyłam jakiś certyfikat , a mimo to moja mowa wciąż wzbudza śmiech u przygodnie spotkanych Wietnamczyków: „Hahaha! Wyglądasz jak Wietnamka, ale śmiesznie mówisz.” Dogaduję się perfekcyjnie tylko z taksówkarzami, gdy mnie wkurzają – wygląda na to, że zdenerwowanie daje co najmniej +10 do umiejętności mówienia w tonach. Moją wietnamszczyznę chwalą też zwykle panie na targu, ale w końcu „klient nasz pan”, a i targowanie nie idzie mi najgorzej, to co mają nie chwalić.

Odbiegłam od tematu, a chciałam tylko wszem wobec wyraźnie oznajmić, że nie jestem biegła w języku wietnamskim, żaden ze mnie guru, a jedynie nieco opóźniony adept. Owszem, poznawałam się z tym językiem przez 5 lat na studiach, ale nasza znajomość wciąż nie weszła na wymarzony przeze mnie poziom. Dopiero od jakiegoś miesiąca, planując kolejny wyjazd, powoli wdrażam się w tryb nauki, która ma mnie zanieść na szczyty, tym razem komunikacyjne. Marzy mi się taki naprawdę gorący romans z tym językiem. Na co mi umiejętność czytania wietnamskich tekstów o literaturze i gramatyce, jak nie mogę pogadać z kuzynem o miłości? I tak sobie myślę, że w przyszłości napiszę pewnie więcej tekstów o tym, jak się teraz uczę i do jakich wniosków doszłam po drodze.

Tyle tymczasem, a w następnym wpisie trochę się pomądrzę o tym, czego jednak udało mi się nauczyć.
W klasie pstrykałam zdjęcia podręcznikom, zamiast się uczyć. ;)

20 wrz 2014

Pieniądze na ślub? Jak najbardziej!

Zbliża się wesele w rodzinie, więc pytanie staje się aktualne: Co podarować, gdy jesteśmy zaproszeni na ślub/wesele?

Najbardziej tradycyjną opcją są pieniądze i biżuteria, ale pieniądze są bezpieczniejsze, choć i w ich przypadku należy przestrzegać kilku zasad:

  1. Czerwona koperta – jeśli macie możliwość, kupcie typowo weselną, jeśli nie – po prostu czerwoną. Pamiętajcie – nasza standardowa, biała na wietnamskim weselu może być przez tradycjonalistów odebrana jako zły omen. Biały to kolor żałoby.
  2. Wystrzegaj się cyfry 4. Nominał i seria ma znaczenie! Podobnie jak w Chinach – w czasie takich tradycyjnych ceremonii jak zaślubiny czwórka kojarzona jest ze śmiercią. Za to mile widziana jest ósemka. Idealnie gdyby występowała nie tylko w kwocie, ale i w serii banknotów.
  3. Pieniądze powinny być nowe, niezużyte. W jak największym nominale. Świadczy to o dbałości i dobrych intencjach ofiarowującego. 
  4. Możesz dołączyć kartkę z życzeniami. Nie ma przeciwwskazań.;)
  5. Kwota? Jak w Polsce – żeby przynajmniej zwróciła koszt Twojego posiłku. W zależności od miejsca i relacji, jakie łączą Cię z państwem młodym waha się bardzo znacząco, ale według mnie 500.000 VND (ok. 80 zł) od gościa z Polski to absolutne minimum  – chyba że jesteś przymierającym głodem studentem, wtedy 200.000 ujdzie).

tradycyjne kopertki
źródło: flickr.com autor: Brian Jeffery Beggerly

Coraz częściej akceptowane są też inne podarki, ale najlepiej, żeby miały wymiar praktyczny – może to być element wyposażenia, AGD itp. Upewnij się tylk,o czy w danej rodzinie nie jest to źle widziane. Podobnie jak w niektórych środowiskach w Polsce nie do przyjęcia są noże i inne ostre przedmioty.

Jako obcokrajowiec możesz też dać jakiś inny prezent. Może coś typowo polskiego?

18 wrz 2014

10 książek, które mają wpływ na moje życie

Zostałam potrójnie (Marcin z Koziołkuj, Angelika z Godmother i Marek T.) wywołana do wyzwania: 10 książek, które mają wpływ na moje życie. Zadanie okazało się trudne. Widziałam już listy znajomych pełne Orwella, Tolkiena i Biblii. Niektóre wyglądały imponująco, inne jak lista przeczytanych lektur, którymi warto się pochwalić. Najpierw pomyślałam: Rok 1984 – oj tak, tak. A potem – gdyby to na mnie faktycznie zrobiło wrażenie, to czy byłabym w stanie korzystać z Internetu? Czy to jest książka, która budzi we mnie emocje, na wspomnienie której w głowie pojawia się natłok myśli, wrażeń, ożywają marzenia, same zaczynają snuć się plany?

Niewątpliwie największy wpływ wywarły na mnie książki przeczytane we wczesnym dzieciństwie. Za kształtowanie mojej osobowości odpowiedzialni są:  Edmund Niziurski, Stanisława Platówna, Adam Bahdaj, Kornel Makuszyński, Hanna Ożogowska, Lucy Maud Montgomery, James Oliver Curwood... Ale jaka jest lista 10 pozycji, które często wspominam albo takich które skłaniają mnie do refleksji i działania?

1. Polyanna Eleanor H. Porter 

– za zabawę w radość. Choć z perspektywy czasu zabawa i jej źródło nie wydają się już takie pozytywne, to jednak dostrzeganie iskry radości we wszystkim dookoła ugruntowało się u mnie przez tę właśnie książkę.

2. Autoportret reportera – zbiór fragmentów wywiadów i wypowiedzi Ryszarda Kapuścińskiego. 

Pobudził mnie nie tylko do myślenia o tym, kim w zasadzie jest 'reporter', ale przede wszystkim do odkrywania różnych polskich reportażystów. 

3. Koniec jest moim początkiem Tiziano Terzani

Jak to się dzieje, że obieramy w życiu taką a nie inną ścieżkę, stajemy się tym kimś a nie innym? Terzanim zaczytywałam w styczniu 2013, podróżując po Wietnamie, więc książka dodatkowo dobrze mi się kojarzy.

4. Superskuteczne strategie opanowania języków obcych. Twój prywatny coach  Ewa Zaremba. 

Dla odmiany – praktyczny poradnik. Moja przygoda z nauką języków jest pokręcona, niedługo napiszę o tym nieco więcej. Książka po raz pierwszy uświadomiła mi, że nie muszę uczyć się tradycyjnie i że każdy może znaleźć własną skuteczną metodę. Nieźle motywuje.

5. 10 założeń networkingu Larry James 

Kolejny poradnik w zestawieniu. Książka, którą od razu przeczytałam dwa razy. W zasadzie nie jestem w stanie do końca zrozumieć, czemu tak na mnie podziałała, ale po lekturze zdecydowanie bardziej polubiłam ludzi.

6. Ścieżki przez dżunglę Monika Warneńska

Wracam do dzieciństwa. Mały chłopiec wędruje z południa na północ Wietnamu – do ojca. Dużo wylanych łez, sporo wchłoniętych informacji. Opowieść o wojnie w Wietnamie dla dzieci, z perspektywy komunistycznej. To moja pierwsza książka Warneńskiej, ale chętnie wymieniłabym tutaj jeszcze kilka innych, które bardzo lubię: „Tygrysie oczy”, „Córka jego ekscelencji”, „Oczy smoka”... Warto pamiętać o tej autorce, bo napisała mnóstwo ciekawych książek nt. Wietnamu.

7. Kłamczucha Małgorzata Musierowicz

Literatura młodzieżowa. Pisałam o niej tu. Może to właśnie przez czytanie Jeżycjady wylądowałam na studiach w Poznaniu? ;)  

8. Spotkanie w dżungli Bronisław Wiernik 

Książka, którą odkryłam niedawno, przez przypadek, szukając więcej informacji o historii opisanej w „Zbiegu z fortu Nam Dinh”. Obok prawdziwych życiowych historii, sporo fikcji literackiej, ale też istotnych pytań o naturę człowieczeństwa. Jak wojna wpływa na podejmowanie decyzji? Kto jest dobry, a kto zły? Czy ktoś jest lepszy? Czyja prawda jest prawdziwsza?

9. Biblia 

;-) A niech będzie na tej liście jeden klasyk. Czy jest faktycznie ktoś w Polsce, kto może powiedzieć, że Biblia nie wywarła żadnego wpływu na jego życie?

10. Kamasutra 

Może to nieco obrazoburcze, że tak obok Biblii, ale nie wierzcie popkulturze i innym ludziom. To nie jest wielka księga pozycji seksualnych, to jest traktat o życiu społecznych – ciekawe źródło wiedzy o dawnych Indiach. Pokazuje, że warto sięgać po informacje do przeszłości i że ludzie nie stają się mądrzejsi.

Jak widać, moja lista jest nieźle pomieszana, tak samo jak ja. Jest i słodko, i familijnie, i podróżniczo. Znajdziecie tu walkę z językami i silenie się na optymizm, trochę ciągot ku poprawności i trochę w zupełnie inną stronę. Ot, cała ja. ;-) Nie nominuję kolejnych osób, chociaż uwierzcie - warto sporządzić taką listę dla samego siebie, żeby przekonać się, co w nas siedzi i co, czasami bez naszego świadomego udziału, miało na nas duży wpływ. A tu jako ciekawostkę macie listę 15 książek najczęściej wymienianych przez użytkowników facebooka. 

Pozdrawiam i idę sobie coś poczytać.

8 wrz 2014

Małe co nieco o jesiennym świętowaniu

Tết Trung Thu – Święto Środka Jesieni w tym roku wypada właśnie dzisiaj. Bardzo długo byłam przekonana, że to po prostu wietnamski dzień dziecka. To jedno z kilku wydarzeń, które lepiej pamiętam ze swojego pierwszego pobytu w Wietnamie. Tego dnia dostałam kolorowy lampion, z żarówką na baterie, z którego byłam strasznie dumna, bo wydawał mi się wyjątkowy. Zresztą do tej pory leży na strychu u rodziców. To Mama powtarzała mi, że jest to święto dla dzieci i wielu Wietnamczyków właśnie tak uważa. W końcu kto lepiej niż dzieci potrafi komunikować się lepiej z istotami z księżyca?

źródło: flick.com autor: Lê Dũng

Wieczorny spacer do pobliskiego parku to obowiązkowy punkt programu. To właśnie po zmroku rozpoczyna się prawdziwe świętowanie. Gdy jest ciemno, można w pełni podziwiać nie tylko księżyc w pełni, ale i pochody dzieci z zapalonymi lampionami. Podobnie jak na początku roku także i teraz można zobaczyć występy amatorów i artystów, którzy wykonują tradycyjne tańce.

źródło: flickr.com autor: Gavin White

Oczywiście w Tết Trung Thu je się się też ciasteczka księżycowe, ale charakterystyczne dla tego święta są też misterne owocowe dekoracje, np. pieski wykonane z pomelo.

żródło: flickr.com autor: kevjblack

Jest kilka opowieści związanych z jesiennym świętem, a każda z nich ma kilka odmian. Przytoczę w skrócie tylko dwie z nich:

O żonie Cuộia (wietnamska, moja ulubiona)
Żona Cuộia, jak to się kobietom zdarza, udała się za potrzebą w niewłaściwe miejsce – pod święte drzewo banianu. Drzewo zaczęło się wznosić ku niebu a Cuội, pragnąć je pochwycić, wzleciał razem z nim – i tak trafił na księżyc. To właśnie dla niego co roku dzieci zapalają lampiony i biorą udział w pochodach – żeby pokazać mu drogę na ziemię.

O Hằng Nga (chińskiego pochodzenia)
Hằng Nga i jej mąż Hậu Nghệ byli nieśmiertelnymi. Gdy dziesięć słońc, synów Nefrytowego Cesarza, zawisło nad ziemią, niszcząc ją swym gorącem, władca poprosił Hậu Nghệ o pomoc. Ten niewiele myśląc, zestrzelił z łuku dziewięć słońc. Rozwiązał problem, ale rozgniewał Cesarza, który za karę zesłał łucznika i jego żonę na ziemię i tym samym skazał na bycie śmiertelnymi. Hằng Nga nie potrafiła się z tym pogodzić, więc Hậu Nghệ chodził po świecie w poszukiwaniu środka na nieśmiertelność. W końcu dostał od bogini Tây Vương Mẫu właściwą pigułkę, razem z przykazem, że jedna osoba może zażyć tylko połowę. Po powrocie do domu, nim przekazał tę informację żonie, ta połknęła całą pigułkę. Za duża dawka sprawiła, że kobieta uleciała ku niebu i wylądowała na księżycu – i tam żyje do tej pory.

Co ciekawe, księżyc zamieszkują podobno także Nefrytowy Zając, który wytwarza eliksir nieśmiertelności i drwal Ngô Cương, który próbuje ściąć rosnące tam drzewo. Jak dodamy do tego naszego pana Twardowskiego, to całkiem tam gęsto.


Kiedy przypada Tết Trung Thu?

15 dnia 8 miesiąca według kalendarza księżycowego, czyli we wrześniu lub na początku października.

W najbliższych latach będą to następujące daty:
2015: 27 września
2016: 15 września
2017: 4 października
2018: 24 września
2019: 13 września
2020: 1 października
2021: 21 września


Słowniczek dla uczących się:

Święto środka jesieni – Tết Trung thu
taniec smoka – múa rồng
taniec lwa – múa sư tử
taniec kylina – múa lân
maska na twarz – mặt nạ
klasyczny lampion (na stelażu) – đèn lồng
lampion w kształcie gwiazdy – đèn ông sao
banian – cây đa
nefrytowy zając (albo jadeitowy, a w zasadzie poprawnie powinno być raczej żadowy) – thỏ ngọc
ciasteczka księżycowe – bánh trung thu
podziwiać księżyc – ngắm trăng/thưởng trăng
pochód z lampionami – rước đèn
kalendarz księżycowy – âm lịch
legenda – truyền thuyết
baśń – truyện cổ tích



Ciekawostka:

Już na wiele tygodni przed Tết Trung Thu sklepy są pełne lampionów. Dawniej wykonane były głównie z naturalnych materiałów, dzisiaj wiele z nich to plastikowe atrapy postaci z bajek, sprowadzane z Chin.

źródło: flickr.com autor: reachingvietnam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...