to pojdziemy autokarem firmy Camel.;)
Mialam zacmienie. Udalo mi sie pomylic sinh cafe, kupilam bilet w tym na luong ngoc quyen 49 zamiast na 52.;) Odebrali mnie o 18.30 a nie 17.30. Przyjechal czlowiek na skuterze, wysadzil mnie na rogu i kazal czekac. Po chwili przywiozl mi jakiegos Koreanczyka i pojechal... Przyjechal minibus. Kierowca wpuscil nas do srodka i zniknal. Przyszedl. Objechalismy starowke 2 razy, zbierajac ludzi po agencjach turystycznych. Kierowca tez juz klal. Czlowiek od skutera co jakis czas podjezdzal i mowil, gdzie jeszcze wjechac. Kiedy w koncu stwierdzil, ze "het roi", kierowca dwukrotnie upewnil sie, czy sprawdzil.
Przy przesiadce do autokaru okazalo sie, ze biuro sprzedalo mi bilet za stara, nizsza stawke. Podczas gdy inni zaczeli wsiadac, Emish stal i czekal az sie dogadaja. Jakos im sie udalo. Powiedzieli w koncu "OK" i kazali wsiadac.
Jestem wiec sobie w autokarze firmy Camel z Hanoi do Hue i nan wrazenie, ze ktos probuje nas uwedzic.;)
Ot, takie tam wietnamskie przygody, ale w sumie to wszystko jest super. A jako ze wsiadalam jako jedna z ostatnich, mam swoj bagaz na oku.:)
Dotychczasowe plusy:
cena
ekipa w autokarze bardziej wietnamska
Minusy:
stres czy bedzie ok.
Szczerze mowiac, warunki jazdy takie same jak i w 'prawdziwym' sinh cafe, a jest ciekawiej. I ten luz laski z biura: moj pickup spoznia sie godzine i dzwoni 5 raz przypomniec, zeby mnie odebrali, ale z wiekszym przejeciem dopytuje, czy na pewno jadlam obiad.;)
Tyle z trasy. Pozdrowienia od Misia.
Czyli nie ma tego złego...
OdpowiedzUsuńIle kosztował bilet?
47$ trasa Hanoi-Hue-Hoian-Nhatrang-Dalat-Saigon
OdpowiedzUsuń